Ładowanie…

Ósmy dzień zlotu ZHR na ŚDM – obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego

Nasz zlot powoli dobiega końca. Pierwsze grupy uczestników wyruszyły już z samego rana, aby zanieść atmosferę ŚDM do swoich domów w różnych regionach Polski, a nawet poza nią. Druhny i druhowie ze smutkiem żegnali się z nowopoznanymi przyjaciółmi. Jest  nadzieja jednak na kontynuowanie kontaktu niezważając na odległość. Liczne pożegnania nie przerwały działania zlotu. Część urządzeń została już złożona, ale nasza służba dalej trwa.

Dzisiaj wyglądała ona zupełnie inaczej niż w poprzednich dniach. O godzinie 16.00 wszyscy obecni na zlocie uczestnicy, zebrali się na Małym Rynku, aby świętować 72. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. W myśl tego, co powiedział papież Franciszek o pamięci, chcieliśmy przypomnieć wszystkim mieszkańcom Krakowa oraz obecnym nadal pielgrzymom o tym, jak ważna jest nasza historia. Harcerki i harcerze zostali podzieleni na kilka patroli, które ruszyły na ulice. Każda grupa dostała flagę oraz ulotki do rozdania przechodniom. Cała akcja spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem osób obecnych na Starym Mieście, szczególnie ze strony obcokrajowców, którzy zadawali uczestnikom wiele pytań.

Wraz z wybiciem godziny 17. Rynek Główny zastygł w bezruchu. Zatrzymało się wszystko i wszyscy, a w całym mieście rozległ się dźwięk syren, w tle słyszeliśmy hejnał mariacki. Kilka minut później weszliśmy do Bazyliki NMP i wzięliśmy udział w Mszy odprawianej w intencji poległych podczas Powstania. Po Eucharystii przeszliśmy szpalerem na Plac Matejki gdzie odbyło się uroczyste złożenie kwiatów na Grobie Nieznanego Żołnierza. Zrobiła to także delegacja z Okręgu Małopolskiego.

Po zakończeniu tej części obchodów mogliśmy spędzić czas w dowolny sposób. Duża część z nas została jeszcze na chwilę w mieście, aby po raz ostatni przed wyjazdem przejść się uliczkami Krakowa. Pozostali wrócili na teren zlotu gdzie mogli obejrzeć filmy z poprzednich Białych Służb w kinie zlotowym. Po seansie kampus pogrążył się w przygotowaniach do jutrzejszego zakończenia naszego zlotu.

trop. Maria Tomaszewska